„Bronimy złota”
Stelmet Falubaz Zielona Góra zaprezentowany. Na piątkowej prezentacji zjawili się niemal wszyscy zielonogórscy żużlowcy. Padły pierwsze deklaracje
Przedsezonowe prezentacje Zielonogórskiego Klubu Żużlowego to już niemal coroczna tradycja. W tym roku, wzorem poprzedniego, przedstawienie żużlowców odbyło się w hali Centrum Rekreacyjno-Sportowego w Zielonej Górze. Choć skład Mistrzów Polski na sezon 2012 znany jest już od ubiegłego roku, to wejściówkę w cenie pięciu złotych zakupiło 4800 kibiców, którzy wypełnili widowiskową halę po brzegi. Całkowity dochód ze sprzedaży biletów zostanie przeznaczony na leczenie Artura Wielgoszyńskiego – kibica Stelmetu Falubazu i piłkarza KSF oraz młodego fana - Kuby Nowka z Nowogrodu Bobrzańskiego.
Ceremonię rozpoczęto od projekcji filmu Falubaz TV „Wykonało się! (J 19,30)”. Ciekawa ekranizacja przedstawiała poszczególne etapy złotego sezonu 2011, opisane odpowiednią biblijną przypowieścią. W tym momencie wyszedł na jaw jedyny mankament piątkowej imprezy. Film miał zostać wyświetlony na czterech podwieszonych na środku hali ekranach. Zamiast tego fani obejrzeli go na dwóch przeciwlegle rozstawionych telebimach. Od tego momentu było już tylko lepiej.
Show zainaugurował prezes Robert Dowhan: - Walka o najwyższe trofeum to nasz cel na ten sezon, choć zdajemy sobie sprawę, że po wprowadzeniu zmian regulaminowych i odejściu Grega Hancocka trudno będzie o ten sukces - powiedział. Prezentacja przybrała inny przebieg niż te z lat ubiegłych. Tym razem w rolę spikera obok Kamila Kawickiego wcielił się trener Stelmetu Falubazu Rafał Dobrucki. Chwilę po godzinie 20.00 na scenia pojawili się najmłodsi zawodnicy, którzy jeszcze nie uzyskali żużlowej licencji. Chwilę potem dołączyli do nich Remigiusz Perzyński, Adrian Wojewoda oraz ci obyci już z ekstraligową rywalizacją – Kacper Rogowski, Adam Strzelec oraz Patryk Dudek. Szczególne zainteresowanie wywołał ten pierwszy, który zaprezentował dość nietypową jak na ten wiek i uprawianą dyscyplinę sportu umiejętność. Junior Stelmetu Falubazu zagrał na akordeonie, co wywołało prawdziwą wrzawę wśród kibiców. Spośród najmłodszych zabrakło borykającego się z problemami wizowymi Rosjanina Aleksandra Loktajewa.
Następnie publice zaprezentowały się nowe nabytki: Łukasz Jankowski, Krzysztof Jabłoński i Rune Holta. Dosyć mieszane uczucia wśród fanów wzbudził ten ostatni. Norweg z polskim paszportem został przywitany sporą porcją braw, jednak nie mniejszą dokładką gwizdów. „Jesem fabulasem!” - łamaną polszczyzną Holta próbował zaskarbić sobie sympatię fanów. Jednak swoją wartość będzie musiał udowodnić na torze. Na końcu pokazali się ci, którzy stanowić będą o sile zielonogórzan: Jonas Davidsson, Andreas Jonsson i kapitan zespołu Piotr Protasiewicz.
Formuła prezentowania żużlowców była niecodzienna. Kolejne nazwiska zawodników wyczytywali byli wirtuozi motocykla żużlowego, jak Ludwik Jaskulski, Sławomir Dudek Zbigniew Filipak, Dariusz Michalak, Zbigniew Marcinkowski, Paweł Protasiewicz, Andrzej Jarząbek czy oczywiście Andrzej Huszcza. Później żużlowcy musieli odpowiedzieć na pytania dzieci. Kiedy jedna z dziewczynek zapytała „Pepe”: „Kapitanie, kapitanie! Kto mistrzem Polski zostanie?”, ten nie zawahał się ani chwili i odparł: „Rok temu powiedziałem tu na tej prezentacji, że jedziemy po złoto. W tym roku nie mogę powiedzieć nic innego niż to, że bronimy złota”. Zatem dajemy kapitanowi wiarę i z niecierpliwością czekamy na start ENEA Ekstraligi.
Przemysław Piwowar
Stelmet Falubaz Zielona Góra zaprezentowany. Na piątkowej prezentacji zjawili się niemal wszyscy zielonogórscy żużlowcy. Padły pierwsze deklaracje.
Przedsezonowe prezentacje Zielonogórskiego Klubu Żużlowego to już niemal coroczna tradycja. W tym roku, wzorem poprzedniego, przedstawienie żużlowców odbyło się w hali Centrum Rekreacyjno-Sportowego w Zielonej Górze. Choć skład Mistrzów Polski na sezon 2012 znany jest już od ubiegłego roku, to wejściówkę w cenie pięciu złotych zakupiło 4800 kibiców, którzy wypełnili widowiskową halę po brzegi. Całkowity dochód ze sprzedaży biletów zostanie przeznaczony na leczenie Artura Wielgoszyńskiego – kibica Stelmetu Falubazu i piłkarza KSF oraz młodego fana - Kuby Nowka z Nowogrodu Bobrzańskiego.
Ceremonię rozpoczęto od projekcji filmu Falubaz TV „Wykonało się! (J 19,30)”. Ciekawa ekranizacja przedstawiała poszczególne etapy złotego sezonu 2011, opisane odpowiednią biblijną przypowieścią. W tym momencie wyszedł na jaw jedyny mankament piątkowej imprezy. Film miał zostać wyświetlony na czterech podwieszonych na środku hali ekranach. Zamiast tego fani obejrzeli go na dwóch przeciwlegle rozstawionych telebimach. Od tego momentu było już tylko lepiej.
Show zainaugurował prezes Robert Dowhan: - Walka o najwyższe trofeum to nasz cel na ten sezon, choć zdajemy sobie sprawę, że po wprowadzeniu zmian regulaminowych i odejściu Grega Hancocka trudno będzie o ten sukces - powiedział. Prezentacja przybrała inny przebieg niż te z lat ubiegłych. Tym razem w rolę spikera obok Kamila Kawickiego wcielił się trener Stelmetu Falubazu Rafał Dobrucki. Chwilę po godzinie 20.00 na scenia pojawili się najmłodsi zawodnicy, którzy jeszcze nie uzyskali żużlowej licencji. Chwilę potem dołączyli do nich Remigiusz Perzyński, Adrian Wojewoda oraz ci obyci już z ekstraligową rywalizacją – Kacper Rogowski, Adam Strzelec oraz Patryk Dudek. Szczególne zainteresowanie wywołał ten pierwszy, który zaprezentował dość nietypową jak na ten wiek i uprawianą dyscyplinę sportu umiejętność. Junior Stelmetu Falubazu zagrał na akordeonie, co wywołało prawdziwą wrzawę wśród kibiców. Spośród najmłodszych zabrakło borykającego się z problemami wizowymi Rosjanina Aleksandra Loktajewa.
Następnie publice zaprezentowały się nowe nabytki: Łukasz Jankowski, Krzysztof Jabłoński i Rune Holta. Dosyć mieszane uczucia wśród fanów wzbudził ten ostatni. Norweg z polskim paszportem został przywitany sporą porcją braw, jednak nie mniejszą dokładką gwizdów. „Jesem fabulasem!” - łamaną polszczyzną Holta próbował zaskarbić sobie sympatię fanów. Jednak swoją wartość będzie musiał udowodnić na torze. Na końcu pokazali się ci, którzy stanowić będą o sile zielonogórzan: Jonas Davidsson, Andreas Jonsson i kapitan zespołu Piotr Protasiewicz.
Formuła prezentowania żużlowców była niecodzienna. Kolejne nazwiska zawodników wyczytywali byli wirtuozi motocykla żużlowego, jak Ludwik Jaskulski, Sławomir Dudek Zbigniew Filipak, Dariusz Michalak, Zbigniew Marcinkowski, Paweł Protasiewicz, Andrzej Jarząbek czy oczywiście Andrzej Huszcza. Później żużlowcy musieli odpowiedzieć na pytania dzieci. Kiedy jedna z dziewczynek zapytała „Pepe”: „Kapitanie, kapitanie! Kto mistrzem Polski zostanie?”, ten nie zawahał się ani chwili i odparł: „Rok temu powiedziałem tu na tej prezentacji, że jedziemy po złoto. W tym roku nie mogę powiedzieć nic innego niż to, że bronimy złota”. Zatem dajemy kapitanowi wiarę i z niecierpliwością czekamy na start ENEA Ekstraligi.
Przemysław Piwowar