Dodane

  • Kolejne osiedle w śródmieściu

    ns krag
    Kolejna miejska plomba zostanie zagospodarowana. Przy ul. Waryńskiego na dawnej gazowni powstanie osiedle mieszkaniowe z usługami na parterze.

 

„Boleś” wygrał dwa turnieje. Skalsyfikowany jest na 13. miejscu ze 114 punktamiZnów przy karcianych stołach zrobiło się czarno od nalotu blefiarzy, strategów, podpuszczaczy oraz wszelakiej maści wyznawców religii asa.
Środa wieczór. Podłoga w Rampie drży. Lecz nie dlatego, że ul. Piłsudskiego ciężarówka przejechała. Rampa drży od emocji, bo po raz siódmy na wielkim rozdaniu spotkali się pokerzyści. Zapowiada się kolejna bitwa wielkiej wojny karcianej. Szansę na wygraną tak naprawdę ma jeszcze jakieś 20 osób. Ten wieczór, przedostatni w rundzie wstępnej liczącej osiem spotkań, zawęzi krąg potencjalnych zwycięzców.
Szokujący jest już początek. Wiadereczko, dotychczas koneser treściwych układów kart, z turnieju na turniej trzymający się w ścisłym czubie, odpada pierwszy. Na obliczach największych wyjadaczy pojawia się lęk. Czy to dziś Dzień Bicia Mistrzów? Zaraz odpada też Zbyszek, co raz wygrał turniej, a po chwili pakuje mandżur Joker, także jeden z czołówki. Za jakiś czas wstaje z twarzą smutną jak  miś koala Rudy, a kiedy jako 10. odpada Gładi, wiadomo, że dziś czort karty rozdaje.
Towarzystwo topnieje jak sopel pod językiem, atmosfera szarpana jak podczas depilacji pach blenderem. Ale najtężsi sułtani kart nie pękają. Końcówka to zaprzeczenie pantomimy. Zero ruchu, zero gestu, podpowiadają sobie, żeby mrugać, żeby oddychać.
Zwycięża Boleś, już drugi raz w tych rozgrywkach, drugi jest Stefik, trzeci Sztanga. W klasyfikacji generalnej występują kolejno z punktami: Gładi 162, Dave 156, Rosa 155, Stefik 153, Szwagier 147, Siwus 146, Walky 145, Wiadereczko 134, Rudy 132, Joker 129.
W następnej, ostatniej, ósmej potyczce znów powalczą o punkty. Dobra gra otworzy drogę do finałowej dziesiątki. Środa, 20. lipca, Poker w Rampie, część 8 pt: „Życz mi fulla, bejbe”.

Marek Grzelka