Judocy UKS „Olimp” przebywają na obozie we Władysławowie.
Wyjechali w niedzielę zaraz po zakończeniu roku szkolnego, po otarciu łez za szkołą. Najpierw pociągiem, potem busem, w końcu dotarli do Chłapowa na kolację.
Następny dzień zaczął się od biegu plażą i wąwozem chłapowskim, to dystans ok. 5 km, potem śniadanie, wyjście na plażę z różnego rodzaju przebieżkami. Temperatura wysoka, Bałtyk czysty. Te dwa elementy podniosły atrakcyjność kąpieli morskich. Po obiedzie czas na drzemkę. o 16.00 zajęcia na macie we władysławowskim COSie. Tam zajęcia polegają głównie na nauce technik na wyższe stopnie i randori. - Możliwość zdawania na wyższe kyu zwiększyła obszerność uśmiechową kuracjuszy, bo wiadomo, że im ciemniejszy pasek, tym większe wtajemniczenie. Dzisiaj płyniemy statkiem w morze. wycieczkę na Hel odpuściliśmy, bo w słońcu jest ze 40 stopni, a tak kilkugodzinna wycieczka mogłaby się różnie skończyć. Czeka nas jeszcze we wtorek ognisko i pasowania na samuraja przy wschodzie słońca. Powrót mamy w środę. Myślimy już o następnych obozach – powiedział trener UKS „Olimp” Dariusz Giedziun.
Marek Grzelka