Dodane

  • Kolejne osiedle w śródmieściu

    ns krag
    Kolejna miejska plomba zostanie zagospodarowana. Przy ul. Waryńskiego na dawnej gazowni powstanie osiedle mieszkaniowe z usługami na parterze.

 

Wystartowali w marcu 2011 roku, na początku w zajęciach brało udział ok. 20 zawodników, po trzech miesiącach było ich ponad 50. Za Akademią Piłkarską Falubaz przełomowy sezon, po raz pierwszy piłkarze wzięli udział w rozgrywkach ligowych Pamiętam pierwsze swoje artykuły o pomyśle a potem o realizacji pomysłu powołania do życia szkółki piłkarskiej dla najmłodszych w Nowej Soli. Zaczynali od niczego, od pomysłu, nie mając ani boiska, ani piłki, ani zawodnika, ani trenera. Był tylko pomysł, pasja i determinacja w dążeniu do celu. Damian Stopa, ojciec nowosolskiej piłki dla najmłodszych, sporo zebrał na kark od tych ludzi, którzy nie wierzyli, że pierwsze miejsce w Akademii ma piłka a nie pieniądze. Sądzono, że zabawa w piłkę dla najmłodszych jest tylko świetnych chwytem, by wyjąć pieniądze od rodziców.
Tak, w Akademii za zajęcia się płaci. Płaci się za dwóch trenerów w każdej grupie, którzy na każde zajęcia mają przygotowany i zatwierdzony konspekt. Płaci się, żeby ci trenerzy byli dobrze przygotowani, by brali udział w szkoleniach, kursach, zajęciach przygotowujących ich do pracy z dziećmi. Płaci się za nowinki sprzętowe na treningowym boisku, za firmowe stroje. Nikt tego nie jest w stanie zapewnić za darmo, takie są niestety realia.
Dziś nowosolska filia APF to 120 zawodników, w całym województwie lubuskim Akademia ma aż 500 piłkarzy. Cała Akademia działająca w lubuskim i Wielkopolsce to na dziś 2800 zawodników (rok temu w lipcu było ich 1700 dop. red). Za nimi ważne historyczne wydarzenia, tak jak wcześniej grali jedynie w turniejach organizowanych przez rozmaite lokalizacje Akademii, tak teraz są po pierwszym, piłkarskim sezonie.
Mistrz i wicemistrz
- W tym roku mieliśmy pierwszy rok startów w kategorii żaków i orlików. Myślę, że z sukcesem, po roku pracy z tymi dziećmi wygraliśmy finał wojewódzki żaków ogrywając po rzutach karnych UKP Zielona Góra, w finale orlików też byliśmy w finale wojewódzkim, tu przegraliśmy z UKP po karnych. Pokazaliśmy, że to nie jest jedynie zabawa w piłkę, a że tworzymy poważną siłę piłkarską na Ziemi Lubuskiej – podsumowuje krótko sezon Damian Stopa.
Od nowego sezonu APF będzie miała trzeci oręż, zagra w lidze młodzików. To piłkarze, którzy na co dzień są uczniami klasy sportowej w szkole podstawowej nr 6 i trenują pod okiem Mieczysława Sobczaka, w treningach prawdopodobnie wesprze go Paweł Zwolski. Orlików w przyszłym sezonie poprowadzi Mariusz Karpiński i Bartek Marasek, żakami pokierują Andrzej Dorniak i Rafał Deresz.
Trenują na Orliku przy ul. Południowej, mogli korzystać też z boiska na stadionie MOSiR przy ul. 1 Maja. Ale pojawiają się pomysły o stworzeniu własnego obiektu treningowego. - Myślimy o własnych boiskach w Nowej Soli i Zielonej Górze. - Upatrzyliśmy sobie miejsce w Nowej Soli, gdzie takie boisko mogłoby powstać, ale dopóki nie będę miał podpisanych wszystkich umów, nie ma co o tym jeszcze mówić. To jest plan na przyszły rok – mówi D. Stopa.
Obiecywali,
słowa dotrzymują

Raczkującej Akademii zarzucano, że jest tworem wyłącznie komercyjnym, że zdrenuje rynek z małych zawodników, wyciągnie pieniądze a potem ich gdzieś wywiezie i pewnie sprzeda. Nie wierzono, że chodzi o szkolenie zawodników, a jedynie o własną kieszeń. Tegoroczne wyniki pokazały jednak, że szkolenie w Akademii jest rasowe. Co więcej, tych chłopców, którzy kończą wiek, w jakim pracuje się z dziećmi w APF, nikt nigdzie nie wywozi, lecz zgodnie z tym, co twórcy szkółki mówili od samego początku jej istnienia, przekazują do lokalnych klubów.
- Ci chłopcy, którzy od nas wyszli, bo przekroczyli już wiek zawodników, z którymi pracujemy, trafiają do lokalnych klubów. A tak naprawdę z tych setek dzieci wybije się może kilka, większość będzie grała w lokalnych, okolicznych klubach. My nie robimy tym chłopcom przeszkód, jeśli chcą grać, w jakimkolwiek klubie po pójściu do gimnazjum, nie robimy im problemów, nie żądamy od nowych klubów ekwiwalentu za wytrenowanie zawodnika, natomiast od nas kluby takich ekwiwalentów żądają, jeśli dziecko chce przejść do nas z innego klubu. Nas się troszkę inaczej traktuje – tłumaczy D. Stopa.
- Z roku na rok stawiamy sobie kolejne cele, żeby się rozwijać, choć na początku nie wierzono nam za bardzo, że te cele sportowe są najważniejsze. Ten rok pokazał, że w województwie jesteśmy w ścisłej czołówce szkolenia najmłodszych obok UKP. Cały czas rozwijamy się także my, trenerzy, kursy, szkolenia, współpraca z innymi klubami, choćby z Zagłębiem Lubin. Świetnie nam się współpracuje z rodzicami, z zawodnikami, jesteśmy bardzo dobrze odbierani w centrali w Poznaniu. To, że dobrze działamy przekłada się też na liczbę dzieci trenujących u nas, odnotowujemy ciągły przyrost – słyszę od mojego rozmówcy.
Dla bramkarzy i przedszkolaków
Dopytuję, co z planami powołania do życia Akademii Bramkarskiej, o której rozmawiałem z Damianem na początku roku. - Z akademią bramkarską ruszymy od września. Mamy na dziś wszystko dograne, miejsce treningów, konieczny sprzęt do nich, także trenerów, zajęcia w Nowej Soli będą prowadzić Piotrek Łoboda i Marcin Korotyszewski. Na dziś mamy ok. 15 chętnych z Nowej Soli i ok. 20 z Zielonej Góry. Przypomnę, że ten projekt jest otwarty dla wszystkich, jeśli ktoś jest bramkarzem w innym klubie, może przychodzić do nas na zajęcia i pierwsze takie osoby już mamy – wyjaśnia D. Stopa.
W planach Akademii jest także powołanie do życia Sportowego Przedszkola „Falubaziaki”, to propozycja zajęć sportowych dla przedszkolaków – podkreślamy – sportowych, nie stricte piłkarskich dla przedszkolaków z Zielonej Góry i Nowej Soli. Są już pierwsze chętne placówki do udziału w tych zajęciach.
Marek Grzelka