Akademia Reissa działająca przy nowosolskim UKS „Dozamet” działa pełną parą. Nie tylko trenują, ale zaliczają pierwsze zawody.
Ponad 60 zawodników podzielonych na trzy grupy trenuje na Orliku przy ul. Południowej. Świetna kadra trenerska, zróżnicowane i interesujące treningi, zaangażowanie nie tylko zawodników, ale i rodziców. Po kilku miesiącach udziału w treningach nawet najmłodsi wykazują postępy, nawet dziewczęta, które w Akademii trenują. Ale nie samym trenowaniem przecież mały piłkarz żyje, swoje umiejętności chce pokazać w rywalizacji z rówieśnikami.
Taką okazję mieli mali nowosolanie podczas turnieju w Baranowie. Zebrało się tam aż 750 zawodników z 12 lokalizacji Akademii, która niczym pomarańczowa pajęczyna oplata Wielkopolskę i Ziemię Lubuską. Rywalizacja to jednak niezbyt trafne słowo, Akademia unika takich terminów, woli zabawę, rozwój przez sport, kształtowanie ducha, szacunek dla rywala. Wynik spotkań jest tutaj raczej drugorzędny, chodzi o to, by rodzice i dzieci skupieni pod szyldem Akademii mogli się spotkać, w świetnej atmosferze zintegrować, pobawić się pod wspólnym mianownikiem zdrowia. I choć nasi piłkarze całkiem wysoko w turnieju się uplasowali, po turnieju w Baranowie refleksje są również pozasportowe. Akademia zagrała dla Ośrodka Wczesnej Diagnostyki i Rehabilitacji „Nadzieja” w Nowej Soli, na jego rzecz przeprowadzono loterię. Ponadto każdy zawodnik mógł przejść badania w klinice Rehasport, profesjonalnie zajmującej się zdrowiem sportowców.
Nowosolskie „Reissiki” promowały Akademię podczas Święta Solan. Mali piłkarze pokazali nowosolanom, na czym polega praca Akademii Reissa, zaprezentowali kawałek fajnego futbolu, pokazali, jak trenują. Zaowocowało to tym, że kolejni chętni zgłosili się potrenować pod szyldem Akademii.
- Nie ukrywam, że myślimy o organizacji dużego turnieju kilku ekip Akademii w Nowej Soli. Może nie wszystkich grup wiekowych, ale choć jednej - zdradza plany Damian Stopa, wiceprezes Dozametu i człowiek Reissa na zachód od Poznania. Trzymamy za słowo, czekamy na taki turniej.
Marek Grzelka