Za miesiąc odbędzie się Dzień Dawcy Szpiku w Bytomiu Odrzańskim. Pretekstem do jego zorganizowania jest poszukiwanie osoby, która mogłaby oddać tę tkankę chorej bytomiance Weronice Ziober
W czwartek w Zespole Szkół w Bytomiu Odrzańskim odbyło się spotkanie organizacyjne w tej sprawie.
Już wiadomo, że Dzień Dawcy Szpiku odbędzie się 14 kwietnia między 10.00 a 16.00 w bytomskim Domu Kultury.
Podczas tej akcji poszukiwany będzie dawca do przeszczepu szpiku kostnego dla Weroniki Ziober. Przypomnijmy, dziewczynka ma ostrą białaczkę szpikową i przebywa w klinice Onkologii i Hematologii we Wrocławiu. Tam jest poddawana leczeniu, jest po chemii. Weronika już dawno była przygotowywana do przeszczepu. Dawcą miała być jej 15-letnia siostra Wiktoria, ale okazało się, że to możliwe. Po przeprowadzeniu szczegółowych badań okazało się, że między dziewczynkami nie ma pełnej zgodności genetycznej. Rodzice też nie mogli być dawcami.
Powstał pat, w którego rozwiązanie włączyła się Fundacja DKMS – Baza Dawców Komórek Macierzystych Polska. Z ramienia fundacji Bytom odwiedziła Agnieszka Skóra, która wyliczała to, co będzie niezbędne do przeprowadzenia Dnia Dawcy Szpiku.
- Warunki są cztery: potrzebne będzie pomieszczenie, w którym będzie można pobrać krew. Lekarz, który byłby potrzebny, gdyby komuś zrobiło się słabo, od 3 do 6 pielęgniarek na cały okres trwania akcji oraz 15 wolontariuszy – podkreślała A. Skóra.
Wszystkie te warunki nie powinny być trudne do spełnienia. Zapewnienie lekarza i pielęgniarek wzięła na siebie rodzina, a konkretnie ciocia Weroniki. Wolontariuszy ma zapewnić szkoła, a gmina udostępni salę Domu Kultury oraz zadba o jak najlepszą promocję tego wydarzenia. Kluczową rolę w dotarciu do samych mieszkańców Bytomia ma odegrać miejski system powiadamiania esemesowego. Inną drogą ma być przekazanie tego typu komunikatu w ogłoszeniach parafialnych przez miejscowego proboszcza. - Z powiadomieniem naszych mieszkańców nie będziemy mieć żadnych problemów, zakładam że informacja o akcji dotrze do każdego gospodarstwa domowego – mówił podczas spotkania burmistrz Jacek Sauter.
Akcja jest nie tylko szansą na znalezienie dawcy dla samej Weroniki, ale także na pomoc dla innych potrzebujących nie tylko w Polsce, ale poza jej granicami.
- Przykro, że ta choroba dotknęła naszą dziewczynkę, ale być może, na co liczę, ta akcja będzie pretekstem do tego, żeby przełamać pewne istniejące stereotypy o tym, że oddanie szpiku boli, że jest szkodliwe dla zdrowia i być może ludzi uda się przekonać, że tak nie jest – podkreślał J. Sauter.
O szczegółach przygotowań do przedsięwzięcia będziemy w Tygodniku Krąg na bieżąco informować.
Na łamach naszej gazety pisaliśmy w ostatnim czasie o dwóch osobach z Nowej Soli, które oddały szpik, tym samym dając biorcom szansę na wyzdrowienie. Jedną z nich jest Justyna Tarasek, która w ubiegłym roku oddała szpik chorej na białaczkę dziewczynce z Izraela.
- Apeluję do wszystkich między 18. a 55. rokiem życia: to naprawdę takie proste i tak niewiele trzeba, żeby uratować komuś życie – mówił J. Tarasek na łamach TK.
Dodajmy, że w Polsce co roku przybywa 10 tys. nowych przypadków osób chorych na białaczkę.
- Z tego połowa nie znajduje swojego bliźniaka genetycznego – informuje Renata Rafa, pracownik fundacji DKMS.
Dlatego apelujemy do wszystkich chętnych, żeby przyjechali 14 kwietnia do Bytomia bądź poprzez wejście na stronę DKMS zarejestrowali się jako potencjalni dawcy.
W przypadku bytomskiej zbiórki wszystkie pobrane próbki (każdy chętny będzie musiał oddać 10 mililitrów krwi – red.) trafią do Warszawy będą i przeanalizowane pod względem zgodności w krwią Weroniki. Jeśli znalazłby się bliźniak genetyczny, byłby zakwalifikowany do przeszczepu.
Mariusz Pojnar