Dodane

  • Kolejne osiedle w śródmieściu

    ns krag
    Kolejna miejska plomba zostanie zagospodarowana. Przy ul. Waryńskiego na dawnej gazowni powstanie osiedle mieszkaniowe z usługami na parterze.

 

Dzięki pieniądzom unijnym zostaną nie tylko poprawione warunki gospodarowania. Nagrodą poscaleniową będzie wybudowanie trzech dróg dojazdowych do pól

Scalanie to nic innego jak łączenie fragmentów pól należących do wielu rolników, które dziś tworzą tzw „szachownicę” i próba połączenia ich w większe części, żeby rolnikom ułatwić gospodarowanie. Scalanie zostanie przeprowadzone w Tarnowie Byckim.
2 kwietnia w Urzędzie Marszałkowskim w Zielonej Górze wicestarosta Barbara Wróblewska (to powiat odpowiada za scalanie) podpisała umowę na realizację projektu pn. „Scalanie gruntów wsi Tarnów Bycki wraz z zagospodarowaniem”. Kwota dofinansowania z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich wynosi blisko 2,5 mln zł. - Jak każdy projekt scaleniowy ma on przede wszystkim ułatwić rolnikom warunki gospodarowania. Dlatego jego celem jest racjonalne ukształtowanie rozłogu gruntów oraz tworzenie warunków do poprawy struktury obszarowej gospodarstw – mówi Małgorzata Grotowska, rzecznik nowosolskiego starostwa.
Ale jest też wartość dodana tej inwestycji.  - Zadanie ma pozwolić na remonty dróg dojazdowych do gruntów rolnych, a także zapewnić każdej działce ewidencyjnej wydzielonej w wyniku scalenia gruntów dostęp do drogi publicznej – dodaje rzeczniczka starostwa.
Tą część projektu będzie realizowała gmina. - Nagroda poscaleniowa ze strony Unii jest taka, że za każdy scalony hektar dopłacają 900 euro. Cała przekazana kwota pójdzie na wybudowanie dróg asfaltowych o szerokości 3,5 metra, z rowami i przepustami – informuje burmistrz gminy Jacek Sauter.
Za unijne pieniądze zostaną wykonane trzy drogi: z Tarnowa Byckiego do Bytomia Odrz., z Tarnowa w kierunku granicy z gm. wiejską (praktycznie do rzeki w okolicach Traktu Pruskiego – red.) oraz droga wokół samego Tarnowa.  - Fajnie, że są środki na to, żeby poprawić infrastrukturę dróg wokół pół. Popatrzmy, jak wyglądają drogi w Niemczech. Tam asfalt prowadzi do każdego pola, u nas na to jeszcze poczekamy, ale to dobry początek – cieszy się J. Sauter.
Zdzisław Zarówny, jeden z większych rolników w całej gminie i równie wielki orędownik przeprowadzania scalania, cieszy się z pozyskanych pieniędzy na ten cel. - Przeprowadzenie tego to niezbędność, o którą zresztą walczę przynajmniej od kilkunastu lat – przekonywał już kilka lat temu na łamach TK. 
Dziś tryumfuje. - To fajna wiadomość, co by nie mówić, z tego będą tylko i wyłącznie korzyści – zauważa Z. Zarówny.
Prawda jest jednak taka, że scalenie nie jest popularne wśród samych rolników, którzy podchodzą do tego sceptycznie. Powód? - Jest takie podejście, że starzy rolnicy nie chcą pozbywać się swojej ojcowizny. Są do niej przywiązani, myślą starymi kategoriami, oczywiście mają do tego prawo, ale nie chcą na pola się zamieniać. Są głęboko zakorzenienie w tradycji przekazywania gospodarki z ojca na syna i za żadne skarby nie odstąpią od wyznawanych zasad, a scalanie ułatwiłoby im gospodarowanie – tłumaczy Z. Zarówny.
J. Sauter również potwierdza, że scalanie to nie jest coś, do czego za wszelką cenę dążą gospodarze.  - W całym województwie były tylko cztery scalenia, dwa na północy i dwa na południu. My jesteśmy piątym, a przecież sołectw są tysiące. Tylko w Bytomiu 10. Rolnicy starszej daty mówią, że ojcowizna to święta rzecz i to ich podejście trzeba szanować – mówi J. Sauter.
W projekcie scaleniowym w Tarnowie uczestniczy 35 gospodarstw z Tarnowa Byckiego, które zgłosiły do scalenia 502 działki o łącznej powierzchni 639,6724 ha (w tym użytki rolne – 486,81 ha i grunty leśne – 28,88 ha). Po zakończonym procesie liczba działek zmniejszy się do 450, a gospodarze zyskają blisko 4,5 km dróg dojazdowych do swoich pól.
Mariusz Pojnar