Dodane

  • Kolejne osiedle w śródmieściu

    ns krag
    Kolejna miejska plomba zostanie zagospodarowana. Przy ul. Waryńskiego na dawnej gazowni powstanie osiedle mieszkaniowe z usługami na parterze.

 

Dąb sadzili (od lewej): Wiesław Krukowski, dyrektor LO,  były poseł Edward Daszkiewicz, Włodzimierz Bogucki z „Rodziny Katyńskiej”  oraz starosta Małgorzata Lachowicz-MurawskaPodczas wojewódzkich obchodów 70 rocznicy zbrodni katyńskiej przed Liceum Ogólnokształcącym im K. K. Baczyńskiego w Nowej Soli posadzono „dąb pamięci”. W ramach ogólnopolskiej akcji „Katyń... ocalić do zapomnienia” w całej Polsce zostało posadzonych 21 473 takich drzewek. Każdy symbolizuje jedno nazwisko z listy katyńskiej. Dąb zasadzony przed nowosolskim LO został poświęcony Franciszkowi Kopalińskiemu.
Franciszek Kopaliński
Urodzony 17 września 1909 w Walku (dzisiejsza Estonia). Zamordowany w Katyniu w kwietniu 1940 r.  Syn Władysława i Antoniny Starnowskich. W 1929 roku zdał maturę w państwowym gimnazjum i rozpoczął studia medyczne na Uniwersytecie Wileńskim. Ciężka choroba ojca zmusiła go do podjęcia pracy zarobkowej jako urzędnika w magistracie w miejscowości Głębokie. Angażował się także w życie społeczne i kulturalne miejscowości.
Od września 1933 był słuchaczem dywizyjnego kursu podchorążych rezerwy piechoty przy 5. Pułku Legionów w Wilnie. Ukończył go z wynikiem bardzo dobrym. Został przydzielony do 1. Pułku Piechoty Legionów, gdzie w latach 1935-37 odbywał sześciotygodniowe ćwiczenia rezerwy. Po ich ukończeniu na wniosek dowódcy awansował do stopnia podporucznika. W 1939 r. przeniesiony do korpusu ochrony pogranicza. - Ma silną wolę, hard i siłę fizyczną. Nie poddaje się przygnębieniu, nie zraża się trudnościami. Dbały o podwładnych, dzieli z żołnierzami trudy i niewygody. Na ćwiczenia przybywa bardzo dobrze przygotowany pod względem teoretycznym. Stale pracuje nad pogłębieniem zdolności przywódczych – czytamy w opinii dowódcy por. Tadeusza Kade, dołączonej do litu kwalifikacyjnego.
W sierpniu 1938 r został zmobilizowany do wojska. Pierwsza wiadomość o jego aresztowaniu dotarła do rodziny 2 lutego 1940 roku. - W tradycji rodzinnej utrwalił się przekaz od jednego z żołnierzy, któremu udało się uciec z Kozielska, który namawiał wuja do zrzucenia dystynkcji i ucieczki z obozu. Podporucznik Kopaliński sprzeciwił się pomysłowi. Miał wówczas powiedzieć: kto mi nakładał gwiazdki, ten jedyny ma prawo je zdjąć. Jestem Polakiem i służę Polsce – wspomina wuja Edward Daszkiewicz, były poseł na Sejm RP.
Na podstawie listy wywozowej z 2 kwietnia 1940 roku wiadomo, że F. Kopaliński został wywieziony z jenieckiego wozu w Kozielsku do Katynia, gdzie na początku kwietnia 1940 r. zginął od kuli NKWD w tył głowy. Według zapisków z ekshumacji z dołu śmierci do bratniej mogiły, którą w 1943 przeprowadzili Niemcy, wiadomo, że miał przy sobie pozwolenia na noszenie cywilnego ubrania, legitymację wojskową, niewysłaną pocztówkę i kartę szczepień. Poniósł śmierć w mundurze żołnierza polskiego.
Na podstawie wystąpienia Edwarda Daszkiewicza
opracowała Anna Rybarczyk