Dodane

  • Kolejne osiedle w śródmieściu

    ns krag
    Kolejna miejska plomba zostanie zagospodarowana. Przy ul. Waryńskiego na dawnej gazowni powstanie osiedle mieszkaniowe z usługami na parterze.

 

- Przyszli do mnie przedstawiciele firmy, którzy sprawiali fałszywe wrażenie, jakoby byli z Enei i podsuwali mi nową umowę do podpisania - opowiada pan Marek Klukowski

„Polowanie” na podpis naszego Czytelnika na nowej umowie odbyło się na dwa razy. Za pierwszym do pana Marka Klukowskiego przyszła tylko jedna osoba. - Kobieta nie miała żadnego identyfikatora. Coś mówiła strasznie niezrozumiale o np. energii odnawialnej i wchodząc jej w słowo musiałem tłumaczyć, że przecież ja jestem związany z Eneą. Pani skończyła swój wywód i w końcu sobie poszła - opowiada pan Marek.
Po kilku dniach w drzwiach nowosolanina stanęła już większa delegacja. Trójka przedstawicieli firmy świadczącej usługi energetyczne tym razem była „uzbrojona” w identyfikatory. Weszli do mieszkania naszego Czytelnika i oferowali nową ofertę z wyraźną obniżką ceny. - Mieli teczki pełne papierów, a na niektórych z nich znajdowało się charakterystyczne logo Enei, przez co dałem się w  pierwszy momencie zmylić. Zaczęli spisywać moje dane, a także stan licznika. Podsunięto mi do podpisania umowę z jakimś innym, zielonym logiem i w końcu coś mnie tknęło i zapytałem „czy pani aby na pewno jest z Enei?”. Kobieta zrobiła się czerwona, spakowała, wstała i razem z kompanami wyszła - relacjonuje M. Klukowski.
Nowosolanin po wizycie agentów nowej na rynku energii elektrycznej firmy był pełen wątpliwości. Niby nie podpisał umowy, ale nieświadomie przekazał wszystkie dane osobowe. - Okazało się, że byli też u sąsiada, który nie połapał się w porę, że coś jest nie tak. Podpisał umowę i dopiero potem poszedł do Enei, gdzie powiedzieli mu, że musi szybko rozwiązać nowe zobowiązanie, bo będzie płacił dwa razy. Ja poszedłem do rzeczniczki praw konsumenta. Ta poleciła na wszelki wypadek napisać do tych naciągaczy, że nie zamierzam być ich klientem - mówi pan Marek.
Zalecamy wzmożoną ostrożność w kontaktach z wszelkimi domokrążcami. Niestety w zdecydowanej większości przypadków próbują się oni podszyć pod największych operatorów telekomunikacyjnych oraz dostawców energii elektrycznej, choć nie mają z nimi nic wspólnego.
Artur Lawrenc