W piątek w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nowej Soli wicestarosta Barbara Wróblewska i komendant PPSP Tadeusz Rybnicki przekazali przedstawicielom wybranych instytucji i organizacji czujniki dymu i czadu. Wszystko za sprawą ogólnopolskiej akcji prewencyjnej pod hasłem „Nie dla czadu”, do której włączyli się nowosolscy strażacy oraz starostwo. - Ruszył sezon grzewczy i na jego starcie chcemy zainicjować akcję już teraz, żeby wyjść z profilaktyką, bo interwencji związanych z działaniem tlenku węgla co roku jest bardzo dużo – witał przedstawicieli wszystkich samorządów w powiecie komendant Rybnicki.
Spotkanie przyciągnęło tych, którzy na co dzień współpracują ze wspólnotami, jak choćby szefów zakładów gospodarki komunalnej, przedstawicieli placówek oświatowych i środowiska kominiarskiego. - Mamy nadzieję, że państwo będziecie ambasadorami tej akcji u siebie w terenie. Pamiętajmy, koszt czujki jest niewspółmierny do tego, co może uratować – powiedział st. kpt. Czesław Młynarczyk, prewentysta straży pożarnej, który przedstawił tematykę poświęconą działalności czadu, który jest nazywany cichym zabójcą.
Przerażające statystyki
Żeby zobrazować niebezpieczeństwo wynikające z nieprawidłowej eksploatacji pieców oraz kanałów dymowych i wentylacyjnych w okresie grzewczym, posłużono się krótkim filmem, na którym dwie studentki przygotowują się do wyjścia na imprezę. Jedna z nich idzie do łazienki, żeby się wykąpać. Odpala piec gazowy, w którym przewody są nieszczelne. Do tego w łazience jest zatkana kratka w drzwiach wejściowych. Czad zaczyna się wydobywać. Kiedy kobieta jest w trakcie mycia zębów, przewraca się na podłogę. Choć jest młodą, zdrową osobą, nie ma szans na reakcję w starciu z silnie trującym, bezwonnym i bezzapachowym tlenkiem węgla.
Po czasie w łazience znajduje ją współlokatorka zaniepokojona tym, że koleżanka nie reaguje.
Rekcja jest na tyle szybka, że udaje się wezwać służby ratunkowe, z tym że wzywająca pomoc także zostaje podtruta. - Przy dużym stężeniu wystarczy kilka wdechów, by doprowadzić do śmierci – mówi Sławomir Ozgowicz, z-ca komendanta PSP w Nowej Soli.
Takie obrazki mają trafiać do wyobraźni, podobnie jak statystyki. A te są przerażające. Co roku w wyniku pożarów i w tym zatruć tlenkiem węgla gnie w Polsce ok. 600 osób, a kolejnych kilka tysięcy doznaje uszczerbku na zdrowiu. Najczęstszą przyczyną pożarów są awarie instalacji lub po prostu ludzka nieuwaga.
W 2013 roku w woj. lubuskim odnotowano 124 interwencji związanych z tlenkiem węgla. - W tych zdarzeniach było 48 osób podtrutych i aż trzy ofiary śmiertelne. W tym roku w naszym województwie, choć sezon grzewczy niedawno się zaczął, odnotowano już blisko 30 przypadków podtruć, na szczęście bez ofiar śmiertelnych.
Co ciekawe i przerażające, w całym kraju za poprzedni sezon grzewczy odnotowano blisko 4 tys. zdarzeń wynikających z działania „cichego zabójcy”, w których podtrutych zostało prawie 2,3 tys. osób, i było aż 61 ofiar śmiertelnych. W tym roku w Polsce takich zdarzeń odnotowano już 300 i aż sześć ofiar. W tym roku w całym powiecie nowosolskim strażacy wyjeżdżali już 8-krotnie do podtruć tlenkiem węgla. - W historii mieliśmy przypadki śmiertelne, to nie jest nasz wymysł, żeby trąbić na alarm związany z montażem czujek dymowych i tych działających na obecność czadu. To naprawdę ratuje życie – przekonują strażacy.
Mała inwestycja w duże bezpieczeństwo
Podczas spotkania krótką prelekcję wygłosił mistrz kominiarski Dariusz Kłonowski. - Głównymi przyczynami zatruć są niesprawne przewody kominowe, wentylacyjne, spalinowe i dymowe oraz niesprawnie działające urządzenia grzewcze. Często nieprawidłowości zaczynają się na etapie projektowania i budowy, a później podczas eksploatacji tych urządzeń – opowiadał D. Kłonowski.
- Dlatego bardzo ważną rzeczą są okresowe, systematyczne i profilaktyczne przeglądy, czyszczenie przewodów kominowych, bo niestety brutalna prawda jest taka, że często do nich nikt nie zagląda, nie kontroluje, dopóki nie dojdzie do zdarzenia, gdzie często pojawia się dym. W wielu przypadkach udaje nam się zareagować, ale to nie powinno tak wyglądać. Powinno się działać wcześniej – dodał mistrz kominiarski.
Zgodnie z obowiązującym prawem trzeba czyścić przewody wentylacyjne, dymowe i spalinowe. Najczęściej, bo cztery raz w roku, trzeba to robić w domach, które są opalane węglem, drewnem lub innym paliwem stałym. Rzadziej, bo dwa razy w roku, czyści się wspomniane przewody w domach opalanych gazem, olejem lub innym paliwem ciekłym, natomiast przewody wentylacyjne – raz w roku.
- W ilu zasobach mieszkaniowych, jeśli chodzi o budownictwo jednorodzinne, są przeprowadzane takie kontrole cztery razy w roku? - pytał komendant Rybnicki.
- Cztery razy w roku, na cały mój rewir, idę do trzech lub czterech budynków. Budynków, do których powinienem pójść raz w roku, jest ok. 10 procent... - odpowiadał D. Kłonowski.
Na koniec piątkowego spotkania czujki zakupione przez starostwo trafiły do Domu Dziecka w Kożuchowie, Specjalnego Ośrodka Szkolno Wychowawczego w Nowej Soli, CKZiU „Elektryk” oraz do dwóch rodzin zastępczych. Czujniki od strażaków będą strzec bezpieczeństwa w nowosolskiej noclegowni.
Czujki można kupić, do czego razem ze strażą zachęcamy, za ok. 50, 60 zł, lub dwufunkcyjną, czyli jednocześnie dymową i od tlenku węgla, za ok. 120 zł. - Są dostępne w marketach albo sklepach z elektroniką. To mała inwestycja w duże bezpieczeństwo, dlatego mocno zachęcamy do tego, żeby zadbać o siebie i swoich najbliższych – mówi S. Ozgowicz.
Mariusz Pojnar
Aby zapobiegać zatruciom czadem
Należy:
- zapewnić prawidłową wentylację pomieszczeń
- uchylić okno w mieszkaniu, w którym korzysta się z jakiegokolwiek źródła ognia (pieca gazowego z otwartą komorą spalania, kuchenki gazowej lub węglowej)
- regularnie sprawdzać, czyścić, dokonywać okresowych przeglądów – prawidłowość działania urządzeń mogących być źródłem tlenku węgla, szczelność wewnętrznych instalacji gazowych, przewodów kominowych i wentylacyjnych oraz kanałów nawiewnych
- przy instalacji urządzeń i systemów grzewczych korzystać z usług wykwalifikowanej osoby
- zainstalować w odpowiednim miejscu czujki tlenku węgla
Nie należy:
- zasłaniać kratek wentylacyjnych i otworów nawiewnych
- spalać niczego w pomieszczeniach zamkniętych jeśli nie są wentylowane
- używać niesprawnych technicznie urządzeń, w których odbywa się proces spalania
- instalować urządzeń i systemów grzewczych na własną rękę
- bagatelizować takich objawów jak: duszności, bóle i zawroty głowy, nudności, oszołomienie, wymioty, osłabienie, przyspieszenie czynności serca i oddychania, gdyż mogą być sygnałem, że ulegasz zatruciu czadem
(źródło: materiały straży pożarnej)