Tego jednego dnia w roku na krótką chwilę strażnicy miejscy schodzą z nowosolskich ulic. Z okazji przypadającego 29 sierpnia święta gminnych mundurowych odbierają gratulacje, awanse i nagrody za swoją wzorową służbę. Za pracę dla nowosolan dziękował strażnikom prezydent Wadim Tyszkiewicz.
- Nie mam żadnych wątpliwości, co do tego, że straż miejska jest potrzebna, że pełni bardzo ważną rolę. Dzięki wam mieszkańcy czują się bezpiecznie a miasto sprawnie funkcjonuje. Nie wyobrażam sobie miasta bez straży miejskiej – podkreśla W. Tyszkiewicz.
Prezydent zauważa, że strażników nie lubią tylko te osoby, które zostały ukarane. Bo nikt nie lubi być upominany czy płacić mandatów. W. Tyszkiewicz opowiada, że zdarza mu się, że ktoś spoza miasta pyta, czy Nowa Sól jest bezpieczna? - Oczywiście zdarzają się incydenty. Jednak ja w naszym mieście czuję się bezpiecznie, bardziej niż w jakimkolwiek innym miejscu i to jest między innymi wasza zasługa – chwali strażników W. Tyszkiewicz. Zwraca uwagę, że w ostatnim czasie coraz więcej jest w mieście mieszanych patroli straży i policji, co jeszcze bardziej poprawia stan bezpieczeństwa. Ryszard Podgórny, komendant straży miejskiej potwierdził, że współpraca wróciła do normy i układa się bardzo dobrze. Komendant nie ukrywa, że praca strażników jest trudna. A najważniejsze, żeby nie brać do siebie i nie przeżywać, gdy ktoś naubliża lub zwyzywa w chwili wystawiania mandatu. - Tak naprawdę to znikomy procent niezadowolonych, tylko słychać ich głośno. Więcej jest ludzi zadowolonych, którym pomagamy i jesteśmy, gdy nas potrzebują. To są często sprawy, którymi nikt inny by się nie zajął – mówi R. Podgórny.
- Życzę wam, żeby was ludzie doceniali. Jestem dumny, że choć skromnie, to mogę was dziś nagrodzić – oznajmia W. Tyszkiewicz. Nagrodę za uratowanie życia mężczyźnie, który chciał popełnić samobójstwo, otrzymał Andrzej Nadratowski. Zdarzenie miało miejsce na torach przy ul. Ciepielowskiej. Mężczyzna mający w tamtej okolicy warsztat zawiadomił strażników, że po torach kręci się jakaś osoba. Zaznaczył, że zachowuje się podejrzanie, chodził bez celu po torowisku. Strażnicy pojechali na miejsce. Zaczęli rozmawiać z nieznajomym mężczyzną. Ten ich zbywał. Kiedy spłoszony przez strażników odszedł, mundurowi znaleźli na piasku napisany patykiem krótki list pożegnalny.
- Nigdzie go nie było sądziliśmy, że poszedł do domu. Nadjeżdżał pociąg i wtedy zauważyliśmy, że wyszedł z ukrycia i stoi na torach między ul. Ciepielowską a nowym wiaduktem. Zacząłem biec po torowisku, bo pociąg już jechał – wspomina A. Nadratowski. Opowiada, że kolega w tym czasie usiłował doprowadzić do wyhamowania pociągu. Kiedy A. Nadratowski dobiegł do mężczyzny, rzucił się na niego i razem stoczyli się po nasypie. Pociąg był kilka metrów za nimi. Zatrzymał się ostatecznie za miejscem, w którym stali.
Nagrodzonym strażnikiem jest też Sławomir Bredlak, który w czasie interwencji zatrzymał w mieście mężczyznę handlującego narkotykami. Przekazał podejrzanego policji. Docenieni za opracowanie organizacji ruchu na ul. Wojska Polskiego zostali Andrzej Kośmidek i Piotr Binder. Z kolei Monika Binder otrzymała nagrodę za ogrom pracy włożony w sprawne opracowanie dokumentacji z fotoradarów.
W sumie tylko w tym roku strażnicy odpowiadając na zgłoszenia mieszkańców interweniowali 1200 razy. W ciągu roku wszystkich interwencji mają ponad 6 tys. Każdego dnia dla bezpieczeństwa nowosolan pracuje 15 osób zatrudnionych w straży miejskiej.
W dniu święta straży miejskiej na wyższe stopnie awansowani zostali:
specjalista Tomasz Ruszczak na: starszy specjalista,
specjalista Andrzej Nadratowski na: starszy specjalista,
młodszy specjalista Monika Binder na: specjalista,
młodszy strażnik Krzysztof Mozol na: strażnik.
aplikant Sławomir Bredlak na: młodszy strażnik
Pięć osób otrzymało nagrody za szczególne osiągnięcia zawodowe:
starszy inspektor Andrzej Kośmidek,
specjalista Andrzej Nadratowski,
młodszy specjalista Monika Binder
aplikant Sławomir Bredlak
podinspektor Piotr Binder (pracownik strefy płatnego parkowania)
Monika Owczarek